Geoblog.pl    Konyack    Podróże    Nowa Zelandia kamperem (New Zeland)    Motueka czeka na człowieka, czyli dzień transferowy.
Zwiń mapę
2014
25
lut

Motueka czeka na człowieka, czyli dzień transferowy.

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Motueka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20012 km
 
Muzeum of New Zeland - Te Papa Tongarewa - jest otwarte od 10, wstęp wolny. Budynek jest nowoczesny i imponujący - 6 pięter ciekawych eksponatów. Jest tu maoryska sztuka współczesna, lekcja historii, przyrody, antropologii i geologii Nowej Zelandii. Trochę można się tu zgubić, trochę zmęczyć nadmiarem wrażeń i interaktywnych plansz z informacjami. Najbardziej chyba jednak można pozazdrościć, zwłaszcza dzieciom, które odbywają tu swoje lekcje.
Mogliśmy zwiedzać muzeum tylko 2 godziny, to zbyt krótko na obejrzenie wszystkiego, ale prom Bluebridge, nie będzie na nas czekał. Do odprawy z kampingu jedziemy 2 minuty. Trzeba być godzinę przed czasem. W kamperze czekanie w kolejce do promu nie jest uciążliwe, można zrobić lunch i zjeść przed 3 i pół godzinną podróżą przez cieśninę Cooka.
Pogoda okazała się dla nas niezwykle łaskawa. W tym najbardziej wietrznym miejscu, gdzie wczoraj urywało nam głowy, dziś płyniemy jak po błękitnym spokojnym jeziorku, a dziwi to tym bardziej, że akwen ten należy do najbardziej wietrznych na świecie. Warto wyjść na pokład ok. 40 minut przed dotarciem do portu w Picton. Prom przemierza wtedy malowniczą, wąski fiord. Z wody wystają zielone wyspy porośnięte gęsto drzewami. Przypominają brokuły.
Z portu wyruszamy na zachód do Motueka. Nie jedziemy główną drogą przez Blenheim, ale wybieramy skrót z Picton do Havelock. Jak to zwykle ze skrótami bywa, nie oszczędzamy na tym czasu. Droga, zawieszona nad oceanem, wije się i pnie przez zielone góry. Kierowcy ćwiczą mięśnie rąk (i dlatego nie ma zdjęć z tej olśniewającej trasy…), a nam rosną oczy, gdy mijamy ciężarówki na wąskich zakrętach.
Wieczorem udaje nam się dotrzeć na fee parking (nie mylić z kampingiem) w Motueka i po raz pierwszy okazuje się, że nie ma dla nas miejsca. Mili kierowcy przesuwają swoje samochody i jakoś się wciskamy. Parking jest bezpłatny, wyposażony w toaletę, wodę i kosz na śmieci. Wszystko za darmo. Za darmo mamy też fantastyczny pokaz nieba pełnego gwiazd. Doskonale widać drogę mleczną i nieznane nam gwiazdozbiory. Trzeba było uważniej słuchać wykładu w planetarium. Tylko w miejscach tak słabo zaludnionych i z tak czystym powietrzem, jak wyspa południowa można być tak blisko gwiazd.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Iza
Iza - 2014-03-04 08:19
Marta wygląda tu jak Kleopatra- dumna, zapatrzona przed siebie... :) Śliczne zdjęcia. Aż dech zapiera...
 
 
Konyack
Jacek Konieczny
zwiedził 7% świata (14 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 184 komentarze184 1295 zdjęć1295 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróżewięcej
02.01.2017 - 20.01.2017
 
 
11.09.2015 - 24.09.2015
 
 
01.02.2015 - 09.02.2015