Geoblog.pl    Konyack    Podróże    Nowa Zelandia kamperem (New Zeland)    Od Bullera do Franz Glaciera, czyli od odrzutowca do stóp lodowca.
Zwiń mapę
2014
27
lut

Od Bullera do Franz Glaciera, czyli od odrzutowca do stóp lodowca.

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Franz Josef Glacier
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20361 km
 
Osoby z lękiem wysokości nie powinny kupować biletu na przejażdżkę Jetboat'em (czyli bardzo szybką motorówką o niewielkim zanurzeniu) na rzece Buller. Zanim wsiądziemy do łódki musimy przejść przez najdłuższy (podobno) most wiszący w Nowej Zelandii. Ma 110 m długość jest metalowy i cały ażurowy. Pod stopami widać zieloną kryształowo czystą górską rzekę, a w niej zatopione wielkie skały. Hm, zapowiada się miły dzień :-)
Motorówka mieści 8 osób. Oprócz nas jest jeszcze dwoje Szkotów i trójka Nowozelandczyków w wieku zaawansowano-emerytalnym. Jeden z nich ma kłopoty z utrzymaniem równowagi nawet podczas chodzenia po asfalcie, jego żona jest otyła i trochę czekamy zanim zapakują się do łodzi. Jesteśmy pełni podziwu i próbujemy wyobrazić sobie wycieczkę polskich emerytów jak wsiadają z ochotą na jetboa'ty.
Zabawa się zaczyna zanim ruszymy w dół rzeki. Na początek kręcimy kilka bączków (takie driftowanie,tylko bez "palenia gumy"). Dobrze, że mamy poręcze do trzymania i kapoki. Woda chlapie, a my krzyczymy z emocji - kapitan jest zadowolony! Potem mkniemy wąskim korytem rzeki, ocieramy się o skały w odległości kilka centymetrów wykonując ostre skręty, przelatujemy nad płyciznami pełnymi podwodnych kamieni. Wszystko wydaje się nierealne. Mamy wrażenie, że uczestniczymy w grze komputerowej, tylko woda jakaś taka mokra…
Nasz kapitan daje nam, albo sobie, odpocząć od wrzasku - zwalnia co jakiś czas, pokazuje malownicze zakątki, tunel pozostały po poszukiwaczach złota, podpływa pod uroczy wodospad. Wysiada przy różowych skałach i wypłukuje przy pomocy miski drobinki złota. Aby przykleiły się do palca trzeba go najpierw poślinić. Przez chwilę na mojej ręce błyszczy płatek wielkości milimetra, powód zdewastowania tych okolic. Teraz jednak kopalnie złota są tu już tylko atrakcjami turystycznymi.
Powrót do samochodu był szybki. Jacek i Martyna przefrunęli 160 metrową tyrolką nad rzeką Buller i już jedziemy dalej na południe. Zatrzymujemy się w Pancacke Rocks. Układające się warstwy morskich skorupiaków, na przemian twardych i miękkich, poddawane ogromnemu ciśnieniu stworzyły formację skalną przypominająca stos naleśników. Artystyczne kształty wyżłobiły w nich niezłomne fale oceanu. Spacer wśród tych magicznych, kamiennych placków trwa ok. 30 min. Szlak wytycza asfaltowa ścieżka, miejsce jest popularne i komercyjne.
Rozbawili nas młodzi Duńczycy, którzy sprzedawali naleśniki smażone na kuchence turystycznej z jajek i mąki przyniesionych w plecaku. To ich sposób na uzupełnienie budżetu na bilet powrotny do domu. Oczywiście wsparliśmy ich wysiłki jedząc placki i udzielając dobrych rad na temat właściwej konsystencji ciasta.
Wieczorem docieramy do kempingu Rainforest (52 NZD za 3 osoby) w miejscowości Franz Josef Glacier, u podnóża lodowca o tej samej nazwie. Tu czekają na nas nasi przyjaciele. Kupili pączki. Dziś tłusty czwartek i obchodzimy go godnie. Wspominamy jednak z rozrzewnieniem polskich cukierników, ale przede wszystkim, nasze babcie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (1)
  • Chlapanie, warczenie, ślizganie, włosów falowanie na szybkiej motorówce w kanionie rzeki Buller.
    rozmiar: 2,07 MB  |  dodano 1 rok temu
     
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2014-03-08 17:50
Atrakcji moc...,że aż dech zapiera!
Zdjęcia wspaniałe.
Niestety nie udało mi się zobaczyć nagrania-coś nie działa :(
 
 
Konyack
Jacek Konieczny
zwiedził 7% świata (14 państw)
Zasoby: 116 wpisów116 184 komentarze184 1295 zdjęć1295 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróżewięcej
02.01.2017 - 20.01.2017
 
 
11.09.2015 - 24.09.2015
 
 
01.02.2015 - 09.02.2015