Oj, szkoda, szkoda, że już ta zachodnia włóczęga się skończyła... Ale tak jeszcze na otarcie łez zrobiliśmy sobie kilkudniowe międzylądowanie w Wielkim Jabłku. Ot tak żeby Museum od Modern Art zwizytować, na Broadway'u teatrzyk jakiś nawiedzić, pobuszować po restauracyjkach najwymyślniejszych, w Central Parku się zrelaksować i na Times Square polansować.
Ale przecież nie będziemy tu opisywać tego wszystkiego, wszak każdy wie jak pachnie nowojorskie metro i jak długa jest kolejka do Statui Wolności. Ograniczymy się zatem o kilku foteczek i to takich nie najbardziej oczywistych. Ale na pewno prawdziwych. I naszych...